wtorek, 29 października 2013

Jak chcemy widzieć siebie? Jak chcą widzieć nas?


Czego oczekujemy od siebie..

Czego oczekują od nas ..

 Jakie chcą być kobiety? 

Jakich kobiet chcą mężczyźni .. i chłopcy :)







Wprawdzie nie mam ostatnio specjalnie czasu na skupianie się nad kg czy cm, ale za to sporo spaceruję.  I  jak zawsze na świeżym powietrzu.. dużo myślę :)





Zastanawiałam się nad tym, czego od siebie oczekuję, jaka chciałabym być i co chciałbym sobą reprezentować.  Tak więc mam lat 25, mówiąc przedszkolnie 25 i pół, cenię sobie komfort.. w każdej sferze życia, ale przede wszystkim w garderobie. Standardowe dżinsy i luźna koszula w kratę, podejrzewam że każda z nas posiada przynajmniej jeden taki zestaw. Nie lubię martwić się o to czy moje boczki wypłyną kiedy usiądę na krześle i czy mój wałek pojawi się pod obcisłą bluzką.


Ale od kilku miesięcy – bardzo powoli - staram się co nieco zmienić w mojej garderobie, myślę że to już ten wiek, kiedy zaczynam bardziej doceniać możliwości klasycznych, stylowych i szykownych koszul, sweterków i żakietów. Chociaż moja sytuacja w ogóle nie wymaga ode mnie  „strojenia się” – jak lubią to nazywać mężczyźni ( ale o tym później), to myślę, że  gdzieś podświadomie chcę być jedną z tych kobiet których styl wręcz krzyczy „ patrz na mnie!  Jestem kobietą!” Z resztą, która z nas nie chce? :)


I tutaj zaczęły się schody..


Myślę, że każda kobieta która słyszy „styl, szyk, elegancja, seks” kreuje w swojej głowie obraz … nie będę się rozpisywała, mniej lub bardziej podobny do tego:








Co się dzieje kiedy takie same słowa słyszy mężczyzna ?


Hmmm.. z mojej obserwacji wynika, że jest to kwestią wieku. Pan po 30 będzie może myślał o lateksie i innych dziwnych rzeczach . .   ale widząc Panią z obrazka wyżej na pewno będzie pod wrażeniem i pomyśli, że chciałby pokazywać się u boku takiej właśnie kobiety.













A jaki obrazek pojawia się w głowie Pana po 20 ?


Ano taki…








Oczywiście mówię tutaj tylko o tych Panach z których znam :) No może nie wszystkich.. ale większości.


Oto kilka odpowiedzi, od Panów … odpowiedzi na pytanie ‘ Jak powinna ubierać się kobieta?'

       1)     „moim zdaniem powinny sie ubierać skąpie i seksownie ale tez wygodnie i nosić          
               jak  najwięcej krótkich spódniczek jeśli jesteś zgrabna”
             2)  „lubie jak nosi obcisłe na tyłku spodnie lub dżinsy i ma koszulkę uwydatniającą talie i  
                    żeby odsłonić troche tyłek bo to jest u kobiet najpiękniejsze”
      3)       „Muszę przyznać, że w stroju Ewy najbardziej Wam do twarzy;)” 
4)      „ja powiem szczerze nie lubię zbytniego epatowania seksem. Oczywiście miło jest gdy kobieta ma spódnicę i ładne ciuchy.Ale bez dekoltów do pępka i miniówy do pasa. czasem to co zakryte, jest tajemnicą i podnieca bardziej. i w zachowaniu też potrzebna jest mieszanka. Zimna zakonnica odstrasza jak i wamp.” 
5)      „Ubiór nie ma tutaj za wiele do gadania, bo dziewczyna mająca tę iskrę w oczach "postawi" faceta jednym spojrzeniem i jednym gestem nawet jak będzie w powyciąganym dresie.....”



Może się mylę, ale odnoszę dziwne wrażenie że różnica w odpowiedziach jest kwestią różnicy wieku :)



Podsumowując albo mam pecha i otaczają mnie sami niedojrzali chłopcy, albo…



Nieeeeee.. po prostu mam pecha :)



jakie powinny być kobiety

co powinna ubierać kobieta

co powinna nosić kobieta

jakich kobiet chcą faceci

jakie chcą być kobiety

Odchudzanie

Jak schudnąć

Jak schudłam



wtorek, 22 października 2013

Skąd ten szał na tzw. Błonnik Witalny?

Skąd ten szał na tzw. Błonnik Witalny?

 Co to jest Błonnik Witalny? 




Przetrzepując internet w poszukiwaniu specyfików wspomagających odchudzanie, na pewno natrafimy na Błonnik Witalny. Będzie on opisany jako magiczny środek dzięki któremu Pan Gienek , kierowca tira  stracił 10 kg zupełnie bez wysiłku, a Pani Krysia, lat 60 wróciła do figury 18 latki, Pani Marysia ma piękną cerę, a Pani Lucyna nagle pozbyła się zmarszczek!





Natkniemy się na niego w reklamach, mniej lub bardziej sponsorowanych postach na wszystkich forach dotyczących odżywiania oraz w milionach wydań na allegro.



Czym jest ów magiczny środek wspomagający odchudzanie poprzez oczyszczanie organizmu?



Głównie mieszanką dwóch składników :

  1. Nasienia Babki Płesznik
  2. Łupiny Babki Jajowatej






Zamieszczam link do jednego z poprzednich wpisów dotyczących błonnika.



Ale skupmy się na Błonniku Witalnym...



Sekret Błonnika

Błonnik Witalny to specjalne połączenie Babki Płesznik i łupin Babki Jajowatej przygotowane pod okiem specjalistów od dietetyki, zielarzy oraz wieloletniego praktyka - Andrzeja Prokopiuka.

Zespół ten skomponował skuteczny preparat, który bije rekordy popularności. Ta magiczna porcja ziaren działa na osoby w każdym wieku. „



Czyli oczywista oczywistość ujęta w piękne słowa..: "sekret, specjalne połączanie, specjaliści, dietetyk, zielarz, praktyk, skuteczny preparat, bije rekordy, magiczna porcja ziaren”...



Nie wątpię w działanie tej mieszanki, bo sama stosowałam zioła wchodzące w jej skład, zarówno osobno jak i razem. Chociaż poddałabym dyskusji kwestię utraty 5 kg w tydzień, ale przymrużę na to oko.. każdy preparat odchudzający reklamuje się w ten sposób.



A jak wygląda sprawa ceny?



Mały błonnik -180 g - kosztuje 79 zł

Duży błonnik – 360 g – kosztuje 127 zł



Miałam ostatnio okazję przyjrzeć się takiej mieszance i... mój wniosek jest następujący..

zwyczajna mieszanka ziół pół na pół..



Za 37 zł jestem w stanie zrobić sobie 400 g MAGICZNEGO BŁONNIKA WITALNEGO..


Trzeba im przyznać mają niezłą przebitkę :D



Tak więc, jeżeli ktoś zastanawiał się kiedyś.. jak to działa? Czy warto spróbować? Albo po prostu był ciekawy co to w ogóle jest.. to polecam przejść się do apteki/zielarni kupić łupinę babki jajowatej ( np. 200g) do tego dwa opakowania babki płesznik (2x100g). Pomieszać to i wcinać zgodnie z zaleceniami.. tym sposobem za 37 zł mamy produkt wart ok 141 zł :)


Błonnik Witalny 

Jak zrobić Błonnik witalny

Co to jest błonnik witalny

błonnik witalny cena

opinie

efekty 

Odchudzanie

Jak schudnąć

Jak schudłam

 

sobota, 19 października 2013

Pierwsze wrażenia z czosnkowej terapii :) - pierwszy skuteczny sposób!

Pierwsze wrażenia z czosnkowej terapii :)




Nie jestem lekarzem, ani zielarzem ani też dietetykiem.. ale nie potrzebuję też konsultacji żeby stwierdzić... że czosnek DZIAŁA :)



Od ponad 2 tygodni, do swojej diety dołączyłam 3-6 ząbków czosnku. Ktoś może powiedzieć, że to za dużo, ale wirus który się mnie uczepił był paskudny, a nie zależało mi tylko na wyleczeniu kaszlu i gorączki, ale również wzmocnieniu organizmu przed miesiączką. Na pewno już wiecie, że mam bardzo zaawansowaną endometriozę i u mnie są to zazwyczaj 2 – 3 dni wyjęte z życia, z bólem który przypominającym wyrywanie żywcem jajnika.. ( jeżeli ktoś miał laparotomię jajnika z resekcją klinową to wie o czym mówię) :)



Nie chciałam brać syntetycznych hormonów, bo to na pewno one po części doprowadziły mnie do takiego stanu, ale muszę też w jakiś naturalny sposób utrzymywać równowagę hormonalną. Dzięki wielu lekturom, zarówno papierowym jak i elektronicznym dowiedziałam się że czosnek jest bogatym źródłem fitohormonów, które znane są z łagodzenia kobiecych dolegliwości..

Endometrioza jest spowodowana nadmiarem estrogenu, a roślinne odpowiedniki hormonów są odpowiedzialne za regulowanie jego produkcji. Więc? BUM! Dlaczego nie spróbować...



Tak więc, minęły 2 tygodnie.. po wirusie zostało tylko poranne pokasływanie, co do PMS.. no cóż, wcale się nie pojawił :) Pryszcze, które zawsze przed miesiączką wyrastały na mojej twarzy w rozmiarach kciuka... przepadły. Cerę mam czystą, aż nie mogę wyjść z podziwu :D



Ból zawsze był tak paskudny, że praktycznie przez cały miesiąc bałam się tych dni.. dzisiaj dzień 2.. ból..? Nadal spory, ale do zniesienia.. zdecydowanie mniejszy niż ten w zeszłym miesiącu..



Wiem, że kwestia zapachu zawsze wszystkich odstrasza od czosnkowej terapii, ale będę szczera do bólu.. mam to gdzieś!  :P
 Jeżeli pomaga i już po 2 tygodniach czuję różnicę, to nie będę sobie czosnku odmawiała, trochę pachnie, ale przecież nie będę go jadła w takich ilościach przez lata. A na pewno jest to zupełnie nieszkodliwy sposób na walkę z chorobami, w przeciwieństwie do syntetycznych leków, które tak naprawdę leczą jedno a wyniszczają drugie.



Warto jeszcze poruszyć kwestię zatrzymywania się wody w organizmie. Zawsze puchłam jak balon, spodnie mnie uciskały, paluszki jak paróweczki i brzuch jak beczka... teraz? Spodnie nadal troszeczkę za luźne, opuchlizny na rękach i twarzy nie ma zupełnie, no a brzuch? Troszkę spuchnięty, ale w granicach normy :)



Wiem.. wiem, rozpisałam się o miesiączce, choć to temat niezbyt przyjemny, ale chcę się koniecznie podzielić z kobietami cierpiącymi z powodu swoich comiesięcznych dolegliwości informacją o działaniu czosnku, bo wiem jak okropnie można te dni przechodzić. A teraz po 2 latach walki, chyba znalazłam rozwiązanie tego problemu :) I to NATURALNE rozwiązanie :)

Dlaczego tak bardzo zależało mi na NATURALNYM sposobie? Bo przecież kobieta jest kwiatem, a kwiatki nie lubią chemii :)



Mogłabym pisać o tym godzinami, bo po raz pierwszy od prawie 2 lat jestem w stanie cokolwiek zrobić w te dni, mogę wyjść z domu, mogę wstać z łóżka, wyprostować się a nawet rozciągnąć :) Uwierzcie w moim przypadku .. to naprawdę niesamowite! :)
-------------------------------------------------

Zapomniałam dodać, że dostarczałam sobie czosnku na surowo. Najczęściej w plasterkach na kanapkę, a jeżeli chciałam przyprawić coś gotowanego/duszonego/smażonego .. dosypywałam posiekany czosnek na ostatnie 2 minuty.

terapia leczenie czosnkiem

czosnek 

endometrioza

na endometriozę czosnek

jak leczyć endometriozę

naturalne sposoby na 

fitohormony 

estrogen

sposoby na pms

środa, 16 października 2013

Kobiety tyją po ślubie...

 Kobiety tyją po ślubie


Zauważyłyście jak wiele dowcipów, sucharów i memów pojawia się w tym temacie? 





Wszyscy uparcie czepiają się kobiet, a przecież u mężczyzn działa to dokładnie tak samo. Z tym że płeć brzydka zaczyna praktykować lenistwo i obżarstwo dużo wcześniej, u nich syndrom ' bezpiecznego tycia' pojawia się kiedy mają już pewność, że ich wybranka będzie z nimi długie lata.

U kobiet najczęściej nadwaga pojawia się po ślubie, dlaczego?

Wiem doskonale, że gdyby każda z nas miała przed sobą wizję ślubu.. nasze odchudzanie szło by o wiele łatwiej i byłoby naszym priorytetem. Ale załóżmy, że ślub już minął.. goście pojechali do domu, sesja zdjęciowa już za nami a na filmie z wesela wyglądamy jak gwiazdy.. no rewelacja!

Teraz zaczyna się prawdziwe życie, kupno mieszkania, wspólne kredyty, a za jakiś czas ciąża. Nagle cały czar odchudzania pryska, bo wyznaczyłyśmy sobie cel, który został osiągnięty i co dalej?

Udowodniono, że kobiety które odchudzały się przez zajściem w ciąże, przytyją naprawdę dużo w czasie jej trwania, a przynajmniej zdecydowanie więcej niż te, które nie skupiały się wcześniej na utracie wagi. No chyba że mają szczęście i w trakcie ciąży korzystają z porad dietetyka :)

Z obserwacji wiem, że kobiety po ślubie często zmieniają się w tzw. Matkę Polkę, wszystko dla wszystkich .. nic dla siebie. Tak jakby ślub był czymś więcej niż stałym związkiem dwóch osób, czasami mam wrażenie, że kobiety podświadomie traktują go jak zobowiązanie względem całego świata.. tak jakby chciały za wszelką cenę powiedzieć „ A teraz patrzcie jaka jestem dobra, wrażliwa na potrzeby innych, cudowna matka i żona'.. uważam, że to wspaniałe podejście i podziwiam je za wytrwałość, ale..

No właśnie.. ALE!

Ślub tak naprawdę nie powinien niczego zmieniać, chociażby dlatego że mężczyzna, który zdecydował się z nami stanąć na ślubnym kobiercu.. chciał spędzić resztę życia z taką kobietą z jaką był przez ślubem. A kobiety? Spora część z nich zmienia się nie do poznania.. przestają myśleć o sobie i często O ZGROZO! Przestają o siebie dbać..

I tutaj chcę podkreślić, że mówiąc 'dbać o siebie' nie mam zupełnie na myśli pucowania swojego wyglądu dla męża. Idę tutaj bardziej w kierunku nie zatracania pewności siebie. I z mojej strony wielki szacunek dla tych kobiet, które po ślubie pamiętają o sobie i swoich potrzebach :)

Wiem, że każda z Was, która przeczyta ten wpis zna chociaż jeden taki przypadek i właśnie to mnie przeraża, bo znaczy to że gdzieś tam jest ogromna liczba kobiet które zapominają co to znaczy być kobietą.

Ktoś może pomyśleć ' A co ona wie, przecież nie ma ani dzieci ani męża'.. fakt, nie mam.
Ale stety/niestety jestem typem obserwatora i z mojej obserwacji wynika, że nie są to raczej moje priorytety. Boję się, że syndrom Matki Polki mógłby dopaść też mnie, a to z powodu presji jaka pojawia się po ślubie, presji ze strony bliskich, znajomych, mediów i w ogóle całego świata.
I tutaj oczywiście pojawia się kwestia mężczyzn, oni mają jedynie zarabiać, nie ważne jak wyglądają, nie ważne ile czasu spędzają z dzidziusiem, czy w ogóle cokolwiek robią w domu...

Kolejny brak logiki, skoro kobieta ma gotować, prać, prasować, sprzątać, pracować, wychowywać dziecko, dbać o siebie i swoją rodzinę, bo przecież ideałem byłaby matka, żona, kobieta sukcesu z ciałem modelki. Wiem, że takie są i jestem pełna podziwu, bo wiem jak wiele pracy je to kosztuje.
.. to dlaczego mężczyzna ma robić tylko jedną z tych rzeczy?

Całe szczęście ten stereotyp powoli zanika, niestety dzieje się to baaaardzoooo powoli.

To tylko luźne przemyślenia wynikające z obserwacji mojego otoczenia, jestem przekonana że ktoś inny może analizować ten temat w innymi świetle. Niestety dookoła mnie pełno jest przykładów, który opisałam wyżej, może któregoś dnia to się zmieni i będę mogła powiedzieć, że ślub i dzieci mnie nie przerażają :)

dlaczego kobiety tyją po ślubie

przed i po ślubie

mężczyźni po ślubie

matka polka