niedziela, 29 grudnia 2013

Próbki :) - Jakby konkurs :D

Próbki :) - Jakby konkurs :D


Poświąteczne Dzień Dobry wszystkim!

http://jakschudlam50kg.blogspot.com/2013/12/ogoszenia-probki-do-rozdania.html

Pod tym linkiem pisałam, że otrzymam do przetestowania produkt wspomagający odchudzanie + kilka próbek.

Tak też się stało :) Do rozdania mam 5 buteleczek /150ml preparatu DrSlym – wszystkie niezbędne informacje na jego temat znajdziecie pod adresem drslym.pl :)

Jak zdobyć jedną z nich?

Wystarczy napisać do mnie wiadomość, a w jej treści przekonać mnie że to właśnie Ty powinnaś otrzymać bezpłatną próbkę. Są tylko dwa warunki – bo co to za niby konkurs bez mini regulaminu :)


  1. Być obserwatorem mojego bloga

  2. Polubić fanpage https://www.facebook.com/jakschudlam50kg

  3. Zamieścić pod treścią zgłoszenia zapis „ Zezwalam na publikację mojego zgłoszenia na blogu Odchudzanie - Czyli jak schudłam 50 kg”

  4. Zgłoszenia przyjmowane będą od 29.12.2013r. do 6.01.2014 r.

  5. Tylko jedno zgłoszenie na osobę.

  6. Wygrywające zgłoszenia będą publikowane od dnia 7.01.2014 do 11.01.2014, po jednym dziennie.

  7. Osoby, które zostaną wybrane do otrzymania próbki muszą skontaktować się ze mną do dnia 13.01.2014, jeżeli nie otrzymam do tego dnia wiadomości potwierdzającej chęć otrzymania buteleczki DrSlym oraz danych do przesyłki, wybiorę inne zgłoszenie.

  8. TO CHYBA NA TYLE :)

Mój mail : omisfito@gmail.com

Zapraszam wszystkich chętnych:)

Mój test rozpocznie się w pierwszym tygodniu stycznia – jak skończy się całe Sylwestrowe jedzenie – inaczej to bez sensu :) Będę starała się codziennie opisywać moje odczucia związane z przyjmowaniem DrSlym.



DrSlym 

na odchudzanie

darmowe próbki

test DrSlym


wtorek, 24 grudnia 2013

Wesołych (nieprzejedzonych) Świąt!


I zaczęło się, Sąd Ostateczny dietkowiczów! :) 


Boże Narodzenie... pomijam aspekty duchowe.. blog jest o jedzeniu, więc o nim napiszę..
przez najbliższe 3-5 dni na naszych stołach będzie gościło wszystko to czego nie powinnyśmy jeść.
Szykuje się prawdziwy survival :D Jak przetrwać barszcz z uszkami, pierogi z tłustą cebulą, rybę z głębokiego oleju, sałatki z toną majonezu i ciasta wypchane mąką i margaryną, wędliny, pieczenie, sery i kosze białego pieczywa? ... ARMAGEDON!
Nad nami pochylona twarz babci, kręcącej lekko głową … dającej do zrozumienia, że „ Jak nie zjesz to się obrażę”..

Przede wszystkim pamiętajmy, jemy śniadanie! Nie ważne, że Wigilia jest na 15. Trzeba rozruszać trawienie, inaczej napchamy się kilogramami mąki ( bo niestety ona zagości dzisiaj na stołach w ogromnych ilościach ) i będziemy cierpiały na potężną niestrawność.. Więc, chcąc-nie-chcąc, należy powędrować w kierunku lodówki..

Moja najlepsza wymówka? - która oczywiście nie skutkuje tym, że nic nie zjem.. tak się nie da :), ale pozwala ograniczyć ilość spożytego pokarmu w Święta – ból brzucha :P Wiem, że to nieładnie kłamać, ale babci nie przetłumaczysz że jesteś na diecie :D Tak więc, robiłam wczoraj np. rybę po grecku, musiałam próbować czy jest dobra i siadło mi na żołądek... koniec :P

Co dalej? Coś na wspomaganie układu trawiennego, jakiś rapacholin albo verdin.. ja korzystam z ich pomocy dwa razy do roku, no może trzy – Wielkanoc, Boże Narodzenie i Sylwester. To ziołowe tabletki, nie powinny zaszkodzić :)

Po kolacji najlepiej jakiś drobny spacerek, np. z dzieciaczkiem, może całą rodziną? A jak się nie da, to do Żabki po jakiś soczek, lub z pieskiem :)

No i oczywiście GRYZIEMY -MIELIMY W SZCZĘCE bardzooooo dokładnieeee :)

Polecam również częste wstawanie od stołu, wtedy najlepiej czujemy czy jesteśmy syte czy nie daj Boże obżarte :D Cokolwiek mówiłyby, babcie, mamy, ciotki... trzeba jeść w zgodzie ze sobą samym. Jeżeli czujemy się syte.. to nie ma potrzeby się dopychać, ryby czy pierogów zawsze możemy spróbować jutro :)

No to będzie w zasadzie na tyle- WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANI :)

piątek, 20 grudnia 2013

Problem z brakiem ruchu tymaczasowo rozwiązany :)

Problem z brakiem ruchu

Cześć Dziewczyny!
Na chwile obecną rozwiązałam problem z brakiem ruchu :) Podejrzewam, że nie tylko ja.
Nadchodzą Święta, czy tego chcemy czy nie czeka nas mnóstwo pracy, sprzątanie, gotowanie, zakupy.. jakby nie było ciągły ruch.
Wbrew pozorom przy takich czynnościach też spalamy sporo kalorii.


Całe szczęście! Zrobimy sobie trochę rezerwy w tkance tłuszczowej.. na pierożki, uszka czy ciastka :) - a to lubię najbardziej :D

Np. 1h

Sprzątania łazienki – ok 240 kcal
Sprzątania pokoju – ok 180 kcal
Gotowania – ok 100 kcal
Zakupów – ok 300 kcal

W moim przypadku dojdzie jeszcze malowanie mieszkania – jako że straciłam pracę to mogę wreszcie zabrać się za drobne poprawki.

Czyli 1h malowania – ok 400 kcal

Więc nie ma co narzekać na obowiązki czekające na nas w domach. Ja zabieram się ostro do pracy.. właściwie zaczęłam już wczoraj -sprzątanie łazienki i kuchni ok 2,5 – 3 godzin plus 1h zakupów :) Jestem ok 900 kcal do przodu, dzisiaj czeka mnie malowanie. Pewnie zejdzie mi na tym ok 3 h będę miała kolejne 1200 kcal w zapasie. Jeżeli dodać do tego 4h robienia pierogów wychodzi mi proste 2400 kcal :) A to dopiero początek...

Tak więc drogie Panie nie ma co narzekać na nadmiar obowiązków związanych z tym przedświątecznym szaleństwem. Biorę się do roboty pełną parą, będę mogła w spokoju zjeść Wigilijną kolację bez wyrzutów sumienia :)

P.S. Paczuszka z próbkami preparatu wspomagającego odchudzanie jest już w drodze, można zacząć odliczanie do testu i rozdania próbek :)

niedziela, 15 grudnia 2013

Ulubieńcy roku :)

Grudzień zawsze jest miesiącem podsumowań, w ciągu całego roku kupiłam wiele niepotrzebnych bądź średnio skutecznych produktów, ale również rzeczy bez których dzisiaj nie mogę się obejść :)

Ale po co się rozpisywać skoro można pokazać to na zdjęciach :)


Moje dodatki - wszystkim już znany Błonnik 90, len mielony, błonnik owsiany i duży kufel wody z cytryną :)
Oczywiście nie zażywam tego wszystkiego na raz :) Opakowania zebrane na potrzeby zdjęcia.
 

Moje ziółka :) - pokrzywa, skrzyp i jeżówka purpurowa - smaczne, aromatyczne i zdrowe!


Moje ukochane kolory + zmywacz Isana i ProCare Cuticle Remover z Manhattanu :)


Klasycznie już maść z witaminą A, wazelina kosmetyczna, kremy Rival de Loop - nawilżający i 2 pod oczy, maseczki z ziaji i krople do moich wiecznie zmęczonych oczu.


Maybelline Affinitone mineral (040 fawn),  pomadka Alterra ( na rzęsy i usta ), Rimmel (010 - pink excess), maskary - essence - multi action blackest black, Maybelline - high heel volume, i klasyk Max Factor - false lash effect.


Krótko, zwięźle i na temat :)


środa, 11 grudnia 2013

Jak zmieniła się moja twarz - przed i po ( w sumie w trakcie) :)

Miałam okazję przetrzepać ostatnio komputer rodziców :)
Znalazłam tam coś niezwykle śmiesznego, ale również ciekawego..

Sama przyznam, że nie spodziewałam się aż TAKIEJ różnicy :D

 Sami popatrzcie :)


Takie zestawienie to dla mnie najlepsza nagroda :D

Odchudzanie

Jak schudnąć

Jak schudłam


Całkiem śmiesznie :)





odchudzanie

jak schudnąć

na odchudzanie

schudłam

czwartek, 5 grudnia 2013

Ogłoszenia + próbki do rozdania :)

Ogłoszenia + próbki do rozdania :)


Pisałam wczoraj, że nie mam już orbitreka i jestem na etapie zastanawiania się... jaka inna forma ruchu będzie mi odpowiadała – bo jestem w tej kwestii bardzo wybredna :D Wiem, że może to trochę potrwać, ale -całe szczęście- będę miała dla nas wszystkich inne zajęcie:)

Otóż dowiedziałam się, że otrzymam do wypróbowania pewien specyfik wspomagający odchudzanie, będę prowadziła jego 'test na żywo'.. codziennie postaram się opisać moje odczucia związane z jego stosowaniem. Nie wiem jeszcze dokładnie na ile czasu wystarczy mi otrzymana porcja, ale to wyjdzie w praniu.

Natomiast, będę miała dla Was do rozdania próbki owego preparatu :)
Myślę, że to bardzo ciekawa propozycja ponieważ niewielu producentów takich wspomagaczy jest w stanie zaproponować darmową próbkę. Dlatego też podjęłam się jego testu, pragnąc jednocześnie Wam zaproponować małe co nieco :)

Wszystkie zainteresowanie Panie, a może też Panów jeżeli tacy tutaj zaglądają - zapraszam do obserwowania bloga, ponieważ próbeczki zostaną rozdane moim czytelnikom ( taka umowa :P).
Nie wiem jeszcze dokładnie ile ich dostanę, mam nadzieję że wystarczy dla kilku osób, zapraszam do obserwowania, wpis o otrzymaniu przeze mnie próbek do rozdania na pewno pojawi się zanim rozpocznę kurację, tak abyśmy mogły razem sprawdzić czym 'to cudo' jest :)

 

Darmowe próbki

na odchudzanie

 

środa, 4 grudnia 2013

2014 roku.. bądź tak miły i...

Zacznę od tego, że mój wysłużony orbitrek.. jest wysłużony czyt. nie działa :( Tyle lat.. i tyle tysięcy kilometrów...a mówią, że nie warto przywiązywać się do przedmiotów. Ciężko jednak ot tak go wyrzucić, koniec końców w dużej mierze to on przyczynił się do mojego częściowego sukcesu.

Uwierzcie mi próbowałam, rozkręcałam, smarowałam WD40.. kleiłam skręcałam.. no ale lata robią swoje, a rzeczy się psują :) Nie jestem w stanie kupić w chwili obecnej czegoś innego.. pozostał żal i smutek.. ale upór też – całe szczęscie :D

Ciężko powiedzieć, że wszystko układa się po mojej myśli.. chociażby dlatego, że zostałam zatrudniona, ale dopiero 2h po podpisaniu umowy poinformowano mnie o tym, że oddział zostaje zamknięty w grudniu :( Szukanie następnej pracy graniczy z cudem, bo nie mogę w godzinach pracy opuścić swojego stanowiska, tym magicznym sposobem nie jestem też w stanie wyjść na rozmowę kwalifikacyjną... TADAM! :/


Kolejny rok dobiega końca pod hasłem.. „Boże! Żeby następny był lepszy”.. marne nadzieje albo nieustająca chęć poprawiania jakości swojego życia budzą we mnie mieszane uczucia.. z jednej strony naprawdę chciałabym aby 2014 był lepszy, z drugiej im jestem starsza tym bardziej ciężko mi w to uwierzyć.

Gdybym miała podsumować 2013... wyszedłby niezły bigos, zdecydowanie na plusie będzie : stracone 5 kg.. ( obecnie nie wiem dokładnie ile, nie mam wagi), coraz bardziej skuteczna terapia czosnkiem (wprawdzie spożywam go już o wiele mniej, ale efekty i tak są zaskakujące), mój blog (zdecydowanie pomaga mi w utrzymaniu motywacji, a czasami pozwala się nawet wyżalić – chociażby dzisiaj :) , w zasadzie to będzie na tyle plusów.. minusy? Oczywiście są.. nieudane nadzieje związane z nową pracą ( jak pisałam wcześniej umowa wygasa z dniem zakończenia działalności firmy tj. 20.12.2013), choroba mojego psiaka ( przez niewiedzę weterynarza cierpi teraz najprawdopodobniej na marskość wątroby, co wiąże się z ciągłym podawaniem leków, karm za 300 zł i wizytami u weterynarza- oczywiście innego), kryzys finansowy ( trwający 3 miesiące ciągły brak pieniędzy, na wszystko.. zresztą wystarczy chyba jak powiem, że do dzisiaj śmigam w adidaskach i stópkach.. moje kostki bardzo boleśnie to odczuwają).


W zasadzie bilans wychodzi 3 na 3.. można powiedzieć, że wynik całkiem przyzwoity – chociaż bez zastanowienia przyjęłabym z powrotem swoje 5 kg w zamian za zdrowie pieska :D Jakiś cel na grudzień? Zrobić wszystko, aby w 2014 osiągnąć chociaż 3 na 4 :)

Grudzień przebiega pod hasłem : Znajdź zajęcie, które chociaż na chwilę zajmie Twoje myśli! Bo niestety ostatnio nie mogę się nawet skupić na czytanej książce, łapię się na tym że przerobiłam 20 stron a nic z nich nie pamiętam :P

Jakieś cele? Oczywiście :)
  • koniecznie zmienić mieszkanie ( nasze obecne jest ruinką i mimo że są w nim pełnowymiarowe okna, jego położenie nie pozwala promykom słoneczka dotrzeć do środka)
  • znaleźć pracę ( i chyba nie ma w tym nic dziwnego :)
  • stracić kolejne 5 kg ( niech to będzie moje minimum – może do trzydziestki będę jako tako wyglądała)
  • skupić swoją uwagę na leczeniu psiaka i dbać o to aby nigdy nie zabrakło mu leków i karmy (w zasadzie można to podciągnąć pod – znaleźć pracę)
  • wybrać się do okulisty i sprawić sobie okulary ( wprawdzie wadę mam malutką, ale moje oczy wariują od światła, wiatru, mrozu, monitora... ciągle chodzę zapłakana, ludzie których mijam na ulicy dziwnie na mnie patrzą i wcale im się nie dziwię :D)
  • i inne – czyli te pojawiające się po drodze :D Przecież nie jestem w stanie przewidzieć przyszłości...


Podsumowując... rok 2013 był średni, a jego końcówka męcząca. Nastawienie pozytywne oczywiści jest, cele postawione przed nosem więc nie widzę przeszkód aby starać się je zrealizować. Trzeba się tylko zebrać w sobie, znaleźć sposób na opuszczenie stanowiska pracy, tak aby za długo nie siedzieć na bezrobotnym, schudnąć oczywiście, zadbać o psiaka, znaleźć mieszkanie i wyjść z finansowego dołka :) Wszystko to jest osiągalne, więc nie ma co rozpaczać nad rozlanym mlekiem, trzeba iść dalej.. Ciężko mi tylko tę plamę wytrzeć :)

Odchudzanie

Jak schudnąć

Jak schudłam