sobota, 25 stycznia 2014

DrSlym podsumowanie :)

Wypiłam! Cały litr koncentratu DrSlym. 


Nie będę oceniała czy fakt, że straciłam te kilkanaście cm jest jego zasługą, bo ostatnio regularnie się ruszam. Chociaż jestem skłonna uwierzyć, że nieco mi pomógł bo czy chcecie w to wierzyć czy nie, faktycznie hamuje apetyt :)

Zresztą to nie tylko moja opinia, oto jedna z opinii osób, które do wypróbowania otrzymały jedynie malutką próbką :)
 
U mnie Dr Slym świetnie sprawdza się na wieczorne napady głodu. Tak pół godziny przed spodziewanym atakiem, zwykle przypadał na ok. 18-19 wypijam pełną porcję miarkowaną zgodnie z instrukcją i naprawdę nie chce mi się jeść. Jeśli nie sięgnę po nic, to w zasadzie idę spać bez kolacji. Nie zauważyłam zmian jeśli chodzi o stan zdrowia. Za mała buteleczka i pewnie za krótki okres stosowania. Ale jak najbardziej potwierdzam, że hamuje apetyt i to skutecznie. Testowałam też pijąc np. przed wyjściem z pracy, żeby nie wrócić do domu i nie najeść się za dużo na obiad. Również działa. Jadłam później obiado - kolację.
Natomiast mam spostrzeżenie dotyczące zachcianek. Wiedziałam że preparat na mnie działa. Wcześniej wypiłam dawkę, ale miałam smaka na jedzonko. Zjadłam nie wiele. Ale jak już zjadłam to zrobiłam się nagle głodna zupełnie jakby preparat przestał działać. Jakby to że zjadłam go jakoś zneutralizowało.”



U mnie prezentowało się to mniej więcej tak :

1- I śniadanie – kromka pieczywa pełnoziarnistego z twarogiem i pomidorem

2- II śniadanie – pomarańcza/banan/klementynki/jogurt – z założenia mała i zdrowa przekąska

3 – 0,5 l wody + 30 ml DrSlym

4- obiad – (1 miseczka ) - zupka bez makaronu i ziemniaków, nie na mięsie np. pomidorowa/barszcz/rosołek lub warzywka duszone/ pierś kurczaka z parowaru/ kasza jaglana/ brązowy ryż/ rybka -oczywiście mały talerzyk.

5- 0,5 l wody + 30 ml DrSlym

6 – kolacja ( niestety muszę ją zjeść, ale i jej porcje zdecydowanie się zmniejszyły ) - kromka pieczywa pełnoziarnistego z serkiem twarożkiem, lub cienkie wafle kukurydziane (3 szt) z serkiem i pomidorem.

I chociaż producent twierdzi, że preparatu należy wypijać 2,1 litra dziennie ( oczywiście po 30ml na 0,5 l wody) to stwierdzam, że absolutnie nie ma takiej potrzeby. Na mnie 1 l działał rewelacyjnie, zresztą podejrzewam, że wypijając pełną dawkę nie jadłabym niczego.. a to raczej niezdrowe :)
Oczywiście kiedy miałam gorszy dzień, czyt. apetyt był wilczy, zdarzyło mi się wypić ok 2 l, ale to może 3 -4 razy w całym okresie stosowania.


Zdaję sobie sprawę, że jest to tylko suplement, chociaż cena jest smutna trzeba mu przyznać, że swoje zadanie spełnia. Ogranicza apetyt, więc w okresie diety czy wzmożonej aktywności fizycznej na pewno pomoże :) Chociażby przekroczyć fatalne plateau.

Wiem, że jest wiele osób do których suplementy syntetyczne nie przemawiają, ale ja łykam syntetyczne witaminki, czasami popijam apteczne syropki i nie wydaje mi się żeby DrSlym był czymś „gorszym”. To taka bomba witaminowa, coś jak Body Max Plus x 3 :) Tym bardziej cieszę się, że mogłam go stosować w okresie zimowym, kiedy A- chce się bardziej jeść, B- o przeziębienie nie trudno.

Suplement diety wspomagający odchudzanie. Stosuj jako substytut posiłku w ramach planu dietetycznego”

Taki zapis znajdziemy na butelce, proste i logiczne. Chociaż nie jestem za tym, żeby wypijać soczek na obiad :) I wcale o to tutaj nie chodzi, ja jadłam 1 i 2 śniadanie, obiad i małą kolację, a między posiłkami zapijałam DrSlyma, czasami ot tak, awaryjnie żeby przypadkiem nie dopadło mnie uczucie głodu :)

Fakt, nie tylko na planie żywieniowym opiera się moje WIECZNE odchudzanie :) Jak już wcześniej wspominałam dodałam do niego ruch no i błonnik witalny, oczywiście taki home made. No i nadal staram się zajadać jak najczęściej kaszą jaglaną, przede wszystkim dlatego, że jest lekkostrawna i nie czuję się ociężała po obiedzie, a to dla mnie ogromny plus :)


Wiem, ze wygląda inaczej niż we wszystkich reklamach błonnika witalnego. Ale przyznam bez bicia nie chciało mi się tego zamieszać, a babka płesznik lubi opadać na dno pudełeczka :)


Odchudzanie

Jak schudnąć

Jak schudłam

 

DrSlym

używałam

piłam

test

opinie

kasza jaglana

błonnik witalny

piątek, 24 stycznia 2014

A dzisiaj będzie o mnie :) - wymiary i inne zmagania z centymetem! - Odchudź Mnie Na Blogu




Sama wymyśliłam sobie ten projekt i ja biorę w nim udział :) - Nie mogę przecież być biernym obserwatorem :)

Już wcześniej wspominałam o moim problemie z udami, ktoś nawet powiedział mi, że mogę po prostu mieć TAKĄ BUDOWĘ.. i wszystko wskazuje na to, że takową posiadam... :/



Dlaczego?



Otóż w ciągu ostatnich 45 dni zleciało ze mnie... 16,5 cm... ale przybyło mi 2 cm w udach :(



Co takiego robię? Maszeruję 7km/h i biegam 9km/h na bieżni, śmigam na rowerku stacjonarnym i maszeruję 4h w tygodniu.. Jem oczywiście mniej i dietetycznie. Z resztą inne wymiary wyraźnie na to wskazują.



Przedstawia się to następująco:



Talia – 79 na 76 cm – minus 3 cm :)

okolice pępka – 94,5 na 87 cm – minus 7,5 cm :)

Boczki – 100 na 95 cm – minus 5 cm :)

Biodra – 96,5 na 95,5 cm – minus 1 cm :/ - średnio ale mam spore biodra, a zawsze to minus :)



Udo – 60 na 62 cm



Liczę na to, że mięśnie mi puchną :D Taką mam nadzieję, może któregoś dnia te wstrętne udziszcza zaczną się zmniejszać.. moje marzenia o szczupłych udach poszły w niepamięć dawno temu, ale gdyby tylko udało się je zmniejszyć do 57 cm byłabym bardzoooo szczęśliwa :)



Tylko proszę nie piszcie mi o ćwiczeniach z jakimiś trenerkami przed tv, bo po prostu nie potrafię. Choćbym nie wiem ile razy próbowała, oleje i zapomnę :) Niestety bardzo tego nie lubię, chociaż czasami myślę sobie, że miło by było gdybym potrafiła się chociaż 2 razy w tygodniu przełamać.. by było, ale się nie da – kwestia charakteru :P



Jestem ciekawa czy ktoś miał podobne efekty u(d)boczne? Czy te cm się wreszcie ogarną i zaczną spadać, tak jak w przypadku pozostałych wymiarów? Podkreślę tylko, że na udach również mam nadmiar skóry, taki paskudny zwisający worek. Co dokładnie mam na myśli? Ano to, że najszersze miejsce w udzie, kiedy stoję przypada w połowie jego długości :( Wiem, że na pewno pomogłyby mi zabiegi ujędrniające. Może ktoś stosował jakieś domowe sposoby, byłabym bardzo wdzięczna za taką informację.



Nadmiar mojej skóry nie jest wynikiem zaniedbania podczas odchudzania. Moja skóra w tym okresie była niestety bardzo odwodniona i wrażliwa ( zaawansowana egzema ) i wcale nie dziwię się, że pomimo ćwiczeń i masy kremów, maści, balsamów nie wróciła na swoje miejsce. Wtedy miałam inne cele i oczywiście je osiągnęłam, teraz przyszedł czas na zastanowienie się nad jej dalszą egzystencją :) Oczywiście lekarze mówią o wycinaniu.. ale ja nie chcę chirurgicznej ingerencji, muszę 'domowo' spróbować się tego pozbyć!

czwartek, 23 stycznia 2014

Wrażenia i rozterki Pani Siostry dla czytelników bloga i współuczestniczących w projekcie - Odchudź Mnie Na Blogu


Pogoda się nieco zbuntowała postanawiając sypnąć śniegiem i co najgorsze zasłonić chmurami całe, piękne, niebieściutkie niebo. Co za tym idzie zasłonić również największą i najlepszą na świecie baterię ładującą - SŁONECZKO :/ Niezbyt to pocieszające dla osób które nie lubią śniegu, chlapy, zimy, nie jeżdżą na nartach, sportów zimowych nie uprawiają oraz dla tych którzy podjęli walkę z otyłością, chcąc przywrócić sobie siły i energię do życia. Pani Siostra bez słońca jest jak warzywo, któremu odebrano źródło ładowania :) Tak, bo Pani Siostra jest oczywiście jednym z tych co to jak telefon komórkowy muszą ładować baterie i robi to za pomocą kolektorów słonecznych rozłożonych po całym ciele. Jednak najwięcej wchłania oczami, a zatem jak słońca nie widzi... to i energii nie posiada za wiele.

Z czym to się wiąże tak w zasadzie, taki brak energii. Ano z sennością, zachciankami, potrzebą doładowania z innych źródeł zasilania. Najlepiej spróbować się zregenerować snem - jeśli jest taka możliwość. Całkowity spadek mocy trudno nadrobić jedzeniem. Chyba że ktoś ma możliwość, czas i chęć zrobić sobie jakiś zastrzyk w stylu sok owocowo - warzywny świeżo wyciskany. Ale jeśli ktoś nie ma i łapią go zachcianki? Bo słyszy jak lodówka woła go z kuchni, bo np. nie daj Boże ma kuchnio - jadalnię i spędza tam większość czasu - czyta, pisze, ogląda tv, to lodówka jest niebezpiecznie blisko i woła. Co gorsza trudno ją uciszyć. A jeśli tak? To co wtedy? Pani Siostra uratowała się drzemką, po której nabrała trochę sił i zachcianki nie były już takie wielkie i intensywne. A potem sporządziła sobie niewielką dawkę Koglu - Moglu, czy jak tam to się pisze :)

Pani Siostra nie jest oczywiście wielkim wzorem do naśladowania, bo w poniedziałek "zgrzeszyła", ale co jej zrobimy. Każdy ma chwile słabości. Teraz musi nadrobić kobita. Lada dzień kolejne pomiary i ważenie Pani Siostry. A na koniec miesiąca jakaś fajowa tabelka, która miejmy nadzieję coś pokaże. Pani Siostra twierdzi, że spodnie nie wżynają jej się w brzuch i może swobodnie siedzieć za biurkiem w pracy nie popuszczając paska i nie rozpinając guzika. To ciekawe?

Sukcesy Pani Siotry z ostatniego tygodnia -

1. Zwyczajowo Pani Siostra potrafiła na raz zjeść sobie ze smakiem, bez wyrzutów sumienia 10 sporych naleśników z dżemem lub serkiem. W zasadzie naleśniki to jeden z przysmaków Pani Siostry, którym  - jak pierogom i racuchom - nie może się oprzeć. Zatem gdy ktoś bliski z rodziny specjalnie dla niej szykował naleśniki - jej ulubione, cieszyła podniebienie ile się dało. Tym razem, ku zaskoczeniu niezadowoleniu przygotowującego Pani Siostra odmówiła skonsumowania naleśnika. A na drugi dzień zjadła zaledwie dwie maleńkie sztuki. Może brzmi śmiesznie, ale przecież każdy ma jakiś przysmak, od którego nie może się opędzić. a Wy czego zjadacie najwięcej? Przyznajcie się :) Mam znajomą, która zjada na raz dwa czubate talerze spaghetti, takie pojemne talerzyki, inną która zjada na raz około 18 - 20 pierogów sporych rozmiarów, dla kumpla 3/4 bochenka chleba ze smalcem i ogórkiem to nic, tak lubi.

2. Zwyczajowo w pracy u Pani Siostry często podjada się słodkości - bułeczki słodkie, ciasta, ciasteczka. Raz jeden raz drugi kupi, wszyscy jedzą - mniam. Ale Pani Siostra przez cały okres od 01.01.2014 skusiła się jedynie dwa razy na rozsądną ilość domowego ciasta. Mimo niemal codziennego narażenia na zapach pyszności :)

Siłownia Pani Siostry ma się dobrze. Ostatnio nawet była w sobotę. Wychodzi na to, że te 10 wyjść w miesiącu będzie, ale trzeba by pomyśleć nad wydłużeniem czasu ćwiczeń :)

Najlepsze smaki Pani Siostry odkryte w ostatnich tygodniach:

1. Kasza jaglana - gotowana z warzywkami

2. Chipsy popcornowe - kukurydziane


Odkryte, to znaczy wcześniej nie znane. Także nie chodzi o to, że nic innego Pani Siostra nie je, bo chipsy popcool jadła dwa razy. Lepsze to niż inne chipsy :) Chyba :P

Kto co robi? Jak się ruszacie? Jakie ćwiczenia lub inne formy aktywności wykonujecie? CO dobrego zjadacie? Jakieś nowe doświadczenia, obserwacje?

I pytanie Pani Siostry:

Jak ładujecie BATERIE?

sobota, 18 stycznia 2014

Odchudź Mnie Na Blogu – Postępy Pani Siostry + barszcz biały bez mięsa :)



Na start będzie barszczyk biały w wykonaniu bez mięsa :)

Barszcz biały:
3 ziemniaki
3 marchewki
2 pietruszki
kawałek selera
kawałek pora
mała opalona cebulka
pietruszka zielona
1 torebka barszczu białego Winiary
2 kostki warzywne
pieprz

Warzywka obieramy, cebulkę opalamy na palniku. Siekamy zieloną pietruszkę. Wszystko (poza cebulą i porem) kroimy w kosteczkę i do gara. Wrzucamy dwie kostki warzywne, przyprawiamy pieprzem. Por kroimy na trzy kawałki. Zalewamy wodą i gotujemy. Po zagotowaniu dodajemy opaloną cebulkę. Po 15 min dosypujemy barszcz biały z Winiar.i natkę pietruszki Gotujemy, aż warzywka zmiękną ok. 30 min. I zupka gotowa. Gar oczywiście dla całej rodziny na 2 dni. Osobiście nie gotuję jednodniowo, bo przy pracy, dziecku i licznych obowiązkach szkoda czasu na stanie w kuchni każdego dnia.

POSTĘPY :

 

Waga: 86,1 kg (bez zmian)

Obwód w pępku: ze 105 cm na 102 cm (3 cm w dół)
Biodra: ze 106 cm na 104 cm


Niestety dokładniejsze pomiary wykonała dopiero teraz :) Więc musimy sobie z tym na razie radzić, dokładniejsze (udo, pod biustem, talia) będą do porównania za niecałe 2 tyg. W każdym razie, jestem z niej dumna :)

W przypadku kobiet waga nie jest wyznacznikiem zmian, nasze cykle lubią przekłamywać to co pokazuje skala, ale centymetr.. ten jest jak najbardziej wiarygodny :)

W związku z tym, że idzie jej całkiem nieźle wybieramy się dzisiaj siłownie!
Także tego no... :) Spadam bo za godzinkę otwierają!

czwartek, 16 stycznia 2014

Odchudź Mnie Na Blogu – kilka pomysłów :)




Dzień Dobry Kochani :)

Dzisiaj miała być wizyta na siłowni, a wczoraj spacerek.. niestety te dni spędzę pod hasłem „szlafrok” :( Mam nadzieję, że nadrobię w następnym tygodniu. Strasznie mi szkoda tych zmarnowanych 2 dni, ale wiem że nie mogę sobie pozwolić na wysiłek. Jestem wypompowana samym oddychaniem do tego stopnia że przespałam wczoraj cały dzień. Ta endometrioza mnie wykończy :/

Projekt Odchudź Mnie Na Blogu trwa :) Zgłoszeń przybywa a moja skrzynka mailowa pęka w szwach – cieszy mnie to ogromnie!

Dzisiaj kilka pomysłów na przekąski i sałatki śniadaniowe :)

Co zabierać ze sobą do pracy? Owoce! Owoce! I jeszcze raz Owoce :) Może być też jakiś jogurcik, jeżeli ma ktoś możliwość zrobienia sobie na miejscu sałatki owocowej to polecam zdecydowanie. Mandarynki, pomarańcze, jabłka, banany, kiwi itd. Wszystko to można traktować jako przekąskę lub śniadanie.
Jeżeli ktoś powie, że banany tuczą to ma rację.. ale nie uważacie że lepiej zjeść banana niż batonika? No właśnie! Ja też tak uważam :)

A jak tam u Was z ruchem? Osobiście zaczynam bardzo powoli 2 razy w tygodniu 60 min siłowni, 2 razy w tygodniu 2h spaceru/marszu :) To mój plan obowiązkowy, oczywiście z miłą chęcią podpinam się pod każde inne wyjście związane z ruchem – czyli wszelkiego rodzaju ponadprogramowe spacery i ćwiczenia :)

Powoli ale skutecznie, bo nie przemęczam się, a samopoczucie mam coraz lepsze!

Pamiętajcie o podsyłaniu wymiarów :) Niedługo zbliża się dzień rozliczenia Pani Siostry.. sama jestem niezwykle ciekawa co zmieniło się w ciągu tych 2 tygodni.

Pomysły na potrawy? Ależ proszę :)

Zupa pomidorowa z ryżem

2 puszki pomidorów krojonych (Dawtona - moje preferowane)
1 mały koncentrat pomidorowy
3 marchewki
1 pietruszki
kawałeczek selera
kawałeczek pora
2 kostki warzywne
przyprawy: sól, pieprz, maggi
zielona pietruszka
ryż brązowy

Wersja dla mięsożernych - oczywiście na piersi z kurczaczka :P – P.Siostra nie je mięsa

marchewkę, pietruszkę, seler, por kroimy jak na rosół
wlewamy dwie puszki pomidorów krojonych, wrzucamy kostki, zalewamy wodą i gotujemy,
15 min po zagotowaniu dodajemy koncentrat, trochę mieszamy zupkę przy gotowaniu, a pod koniec gotowania dosypujemy zieloną pietruszkę. Ewentualnie wedle uznania posypujemy dopiero na talerzu.

Ryż polecam gotować osobno, nie przepadam na drugi dzień  za rozgotowaną kluchą w zupie.

Ryż wykładamy na talerzyk, nalewamy zupki i smacznego:)


Sałatka śniadaniowa z jajkiem na twardo

3 jajka na twardo
2 stołowe łyżki kukurydzy konserwowe
2 stołowe łyżki groszku zielonego
1/2 pomidora
1 ogórek konserwowy
3 łyżki jogurtu naturalnego z przyprawami (wedle uznania)

Wszystko co trzeba pokroić w kostkę - kroimy, co wystarczy dosypać, dosypujemy. Mieszamy z sosikiem na bazie jogurtu naturalnego. Do rączki 2 wafle pełnoziarniste ryżowe lub nawet 4 kukurydziane. Śniadanie zjadałam na dwie tury. :)


Sałatka tuńczyk z groszkiem i chrzanem

1 jajko na twardo
4 stołowe łyżki groszku zielonego
pół małej puszki tuńczyka w sosie własnym
3 małe łyżeczki chrzanu + 5-6 łyżek jogurtu naturalnego
Przyprawa- sól, pieprz

Jajeczko kroimy w kostkę, dosypujemy groszek, tuńczyka rozdrobnionego. Sosik na bazie jogurtu i chrzanu.
Do rączki 2 wafle pełnoziarniste ryżowe lub nawet 4 kukurydziane. Ciepła herbatka i solidne śniadanko z głowy. Ku uciesze podniebienia (lekko ostrawe od chrzanu).


A jak tam Wasze pomysły na jedzonko, nadal czekam na wiadomości co i jak jecie :)
Z mojej strony pozostaje życzyć smacznego!

zupa pomidorowa

bez mięsa

sałatka z tuńczyka

groszku

przepis



4 i 5 piąta buteleczka DrSlym lecą do … :) + wrażenia dzień 13





Pierwsze i ostatnie zgłoszenie od mężczyzny :) Sama jestem ciekawa jak DrSlym działa na panów, dlatego 4 buteleczka leci do autora tego zgłoszenia :)

Cześć.
Od wielu miesięcy zmagam się z chronicznymi napadami obżarstwa, które przerodziły się w otyłość. Chętnie przetestowałbym ten specyfik na własnej skórze. To może być ciekawy test, bo jadam obiady o 22, co nie wpływa dobrze na mój organizm. Jestem ciekawy czy rzeczywiście popijanie tego płynu pomoże mi w moim kompulsywnym jedzeniu. „

A ostatnia 5 próbka trafia do autorki zgłoszenia poniżej. Bo czego więcej chcieć? Jest nastawienie pozytywne, jest plan diety – sukces murowany :) A odrobina 'wspomagacza' na początek przyda się każdemu :)

"Witaj! Właśnie rozpoczęłam swoją przygodę z odchudzaniem, mam przygotowany plan diety i masę pozytywnego nastawienia. Ale mam też jedną obawę, a mianowicie boję się, że stanę się ofiarą nagłych napadów głodu. Piszesz na blogu, że preparat faktycznie zmniejsza apetyt. Dlatego byłabym niezwykle wdzięczna gdybyś mogła udostępnić mi jego próbkę "


Wczoraj DrSlyma nie ruszyłam, ale przespałam cały dzień i zjadłam jedynie obiad o 18, czyli w zasadzie na kolację. Takie dni się zdarzają – zwłaszcza kobietom, więc nie ma co się nad tym rozczulać.

Dzisiaj śniadanie zjedzone i pierwsza szklaneczka poszła w ruch. Jak się czuję? Dobrze, pomijając fakt że DrSlym jest preparatem hamującym apetyt – i to skutecznym, co ułatwia odchudzanie – muszę przyznać, ze ogólnie poprawia samopoczucie. To taki lepszy Bodymax plus i to w płynie, a co za tym idzie jest łatwiej przyswajalny :)

Do smaku już się przyzwyczaiłam, a w sumie to nawet polubiłam :)

Czy coś schudłam czy nie? Ciężko mi teraz powiedzieć, bo oto nastały dni kiedy zapas całej wody na świecie zatrzymał się w moim organizmie i jak znam życie odejdzie za jakieś 4-5 dni – ach ta endometrioza :/ Ale na pewno sprawdzę to za kilka dni :)

Ku własnemu zaskoczeniu, jestem niezwykle pozytywnie nastawiona do tego 'soczku' :) Myślę, że gdybym miała dostęp do DrSlym w okresie kiedy osiągnęłam wagę maksymalną i zabierałam się za odchudzanie, o wiele łatwiej przeszłoby mi 'kurczenie żołądka'... bo nie ukrywajmy, witaminy i minerały zawarte w płynach przyswajają się błyskawicznie, a cała reszta (woda) przelatuje przez nas w kilka chwil.. Na pewno musiałabym wypijać go więcej niż teraz, ale to bez znaczenia bo spokojnie wystarczyłby mi na 2 tygodnie, a tyle czasu mniej więcej potrzeba na zmniejszenie żołądka i przyzwyczajenie do lżejszej diety :)


DrSlym opinie

efekty

działanie

skuteczny




wtorek, 14 stycznia 2014

Otyłość tematem tabu...

Otyłość tematem tabu...



Dlaczego stwierdzenie „ jesteś otyły/a” jest często traktowane jak zupełny brak kultury ?



Albo ja czegoś nie rozumie, albo świat zwariował!



„Nie mów jej, że jest gruba bo się obrazi”.. Co?! No może nie powiem  „ jesteś grubas”.. ale uważam, że ktoś powinien taką osobę uświadomić, dać do zrozumienia że już pora zabrać się za swoje zdrowie.



 TUTAJ napisałam posta, który może wydawać się sprzeczny z tym co dzisiaj powiem. Ale tak nie jest..Ten post nie dotyczył bezpośrednio tematu otyłości, mówiłam tam o kilku kg.. tutaj powiem o kilkunastu/kilkudziesięciu.




Otyłość (łac. obesitas) – patologiczne nagromadzenie tkanki tłuszczowej w organizmie, przekraczające jego fizjologiczne potrzeby i możliwości adaptacyjne, mogące prowadzić do niekorzystnych skutków dla zdrowia. Za otyłość uważa się stan, w którym tkanka tłuszczowa stanowi więcej niż 20% całkowitej masy ciała u mężczyzn oraz 25% u kobiet. Otyłości towarzyszy nadwaga, czyli nadmierna masa ciała powyżej masy optymalnej.
Nie tylko ilość, ale również rozmieszczenie nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej ma znaczenie. Zgromadzenie tkanki tłuszczowej w jamie brzusznej, nazywane otyłością brzuszną (otyłość androidalna), ma większe znaczenie patologiczne niż równomierne rozłożenie lub podskórne zgromadzenie tkanki tłuszczowej.
Stwierdzono, że otyłość zwiększa ryzyko zapadalności na niektóre choroby, w tym choroby układu krążenia, cukrzycę typu 2, obturacyjny bezdech senny, niektóre typy nowotworów, zapalenie kości i stawów i dlatego też skraca oczekiwaną długość życia. Wyjątkowo duża otyłość prowadzi do niepełnosprawności.” - wikipedia



Dwa ostatnie zdania nie brzmią zachęcająco, ba! Brzmią wręcz groźnie. Dlaczego zatem nie wolno mi uświadomić osoby otyłej co jej grozi jeżeli nie zrobi porządku ze swoim ciałem? Obrazi się jeżeli powiem „ Posłuchaj, Twój stan jest poważny zagraża Twojemu zdrowiu a nawet życiu, zrób coś dla siebie i bliskich, przebadaj się dokładnie i jeżeli będzie żadnych przeciwwskazań, postaraj się schudnąć”?

Mam doświadczenie i wiem jak otyłość wpływa na stan zdrowia, samopoczucie i relacje międzyludzkie. Wiem też, że jeżeli któreś z powyższych jest zachwiane, przekłada się to na sposób w jaki funkcjonujemy – OGÓLNIE, w każdej dziedzinie życia.

Gdyby przyszedł do mnie ktoś z poważnym zapaleniem płuc, wysłałabym go bez chwili zastanowienia do szpitala i nikt by się nie obraził. Zapewne powiedziałabym po prostu „ Słuchaj, masz zapalenie płuc idź się wyleczyć”. Dlaczego więc nie mogę powiedzieć „Słuchaj, jesteś otyła/otyły, to niebezpieczne.. postaraj się schudnąć”?... Dlaczego? Skoro i jeden i drugi stan są zagrożeniem dla zdrowia/życia.


Poruszanie tematu odchudzania przy osobach otyłych zostało sprowadzone do kategorii obrażania i czegokolwiek byśmy nie powiedzieli zostaniemy „wrednymi chamami”. Nawet wtedy, kiedy po prostu troszczymy się o kogoś bliskiego, kiedy ta otyłość dotyczy naszych rodzin i przyjaciół.. 


Czasami mam wrażenie, że chcą nas pozabijać żarciem.


„Snickers – Głodny nie jesteś sobą doładuj się”

„Mars – i jest dobrze”

„McDonald – sycące śniadanie ”...Paryskie, Nowojorskie.. jakieś tam jeszcze :)


Szczerze mówiąc, nie chce mi się dalej szukać tych 'hasełek' bo jest ich całkiem sporo.


A warzywa i owoce? Kampanie o nich są kierowane jedynie do rodziców i mówią o tym, że dziecko potrzebuje owoców i warzyw aby zdrowo rosnąć... OK! A dorosły to co? Może zagryzać McDonalda Snickersem?..Bez Sensu!


Otyłość to poważny problem! I nie powinien być TABU.. 


Są kampanie mówiące o tym, że mamy się rozmnażać jak mrówki bo nie będzie emerytur dla naszych rodziców/dziadków czy dla nas. Mówią nam żebyśmy studiowali robotykę bo ma przyszłość, zalewają informacjami o nowych wirusach, raku, o tym że nie wolno pić alkoholu i prowadzić pojazdów, a papierosy zabijają, że lekarstwa stosowane bez konsultacji z lekarzem zagrażają życiu i zdrowiu...itp itd. 

A gdzie informacja o tym, że otyłość jest niebezpieczna?

Nie ma, albo ja nie miałam okazji jej widzieć – tak czy tak oznacza to tylko jedno, problem nie jest wystarczająco nagłośniony.


Wiem po sobie, że ludzie otyli, latami starają się funkcjonować normalnie. Dopiero kiedy organizm zaczyna odmawiać posłuszeństwa, za pomocą internetu i książek uświadamiają sobie, że trzeba coś z tym problemem zrobić.. Ale wtedy zazwyczaj jest już trochę późno, sama cierpię na tzw. skrzypiące kolana, taka pozostałość po otyłości i sama będąc nastolatką uważałam uwagi rodziców za niesmaczne.. A oni po prostu się o mnie martwili. Teraz to rozumie, podobnie jak zdecydowana większość osób dorosłych. Niestety otyłość jest również problemem wśród nastolatków, nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że nawet jeżeli teraz jest szczupły żywiąc się w fast-foodach, przyjdzie dzień kiedy ciało powie 'dość' i zacznie tyć. U niektórych może to być tydzień u innych kilka lat, ale efektów niezdrowej diety doczeka się każdy. 


U palaczy pokazują czarne płuca, u alkoholików- marskość wątroby, dlaczego wśród reklam nie pojawi się obrazek organów wewnętrznych odrośniętych w tłuszcz ? Przecież jest to tak samo niebezpieczne dla zdrowia. 


Szukam w tym komercyjnym świecie jakiegoś okruszka logiki, odrobiny sensu.. patrzę i patrzę i niczego takiego nie widzę. Najpierw jest reklama snickersa, a zaraz po niej przedstawia się cudowną herbatkę z sensem, która ma nas magicznie odchudzić.. Po co? Równie dobrze mogliby po reklamie snickersa powiedzieć „ Zawsze możesz pobawić się w bulimiczkę i go wyrzygać”- to tak samo 'zdrowe' podejście.


A temat promowania modelek XXXL po prostu pominę..  równie dobrze mogliby promować samobójstwa.


Dodam tylko, że nie chcę nikogo urazić. Uważam po prostu że otyłość to poważna sprawa i powinna być poważnie traktowana. Kilka lat wstecz sporo się nacierpiałam, bóle stawów, pleców, brzucha, wątroby, zadyszki, wysypki, przeziębienia i cała masa innych dolegliwości.. wszystko to spowodowane otyłością. Może gdyby taka kampania uświadamiająca została przeprowadzona w czasie, kiedy przybierałam na wadze, nigdy nie dobiłabym do 120 kg.. 
Nie chcę żeby ten post był czymś kontrowersyjnym, jestem po prostu ciekawa czy tylko ja odnoszę wrażenie, że problem otyłości, który dotyczy tak wielkiej grupy ludzi jest tabu.

otyłość

tabu


Odchudzanie

Jak schudnąć

Jak schudłam

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Odchudź Mnie Na Blogu! - przykładowe obiadki Pani Siostry :)

A dzisiaj przykładowe obiadki od Pani Siostry:)

Dodam tylko, że otrzymałam już jej wymiary po 7 dniach i już widać efekty, ale na tabelkę będzie trzeba poczekać jeszcze tydzień:)

Wszystkich chętnych do wzięcia udziału w projekcie Odchudź Mnie Na Blogu zapraszam do przesyłania swoich wymiarów, wagi, planów diety, przepisów, ćwiczeń i wszystkiego co z 
Waszym odchudzaniem związane na omisfito@gmail.com :)

Zrobimy sobie mini cook book, myślę że tak będzie nam łatwiej znaleźć pomysł na obiadek :)


Szybka zupka krem z warzyw pod ręką:

3 marchewki
2 pietruszki
1/2 pora
2 ziemniaki – Lepsze ziemniaki do zagęszczenia niż serek topiony :)
koperek (cały)
trochę zielonej pietruszki
2 kostki warzywne

Wszystko kroimy jak na jarzynową, por w plasterki cienkie.
Zalewamy wodą, ale nie pełny gar. Wody tyle żeby przykryła warzywa i jeszcze odrobinkę.
Gotujemy.
Kiedy warzywa zmiękną bierzemy blender i miksujemy. Potem jeszcze na 5 min na gaz.

I zupka krem jarzynowa, a w zasadzie porowo - koperkowa gotowa. Nie trzeba dodawać żadnych serków topionych  itp. Ziemniaczki zagęszczą zupkę. Na talerzyku polewamy wedle uznania jogurtem naturalnym i posypujemy na jogurt odrobinę posiekanej natki pietruszki.

Dorsz ze szpinakiem, ryżem brązowym i mixem sałat

Filet z dorsza
ryż brązowy
szpinak
2 ząbki czosnku
sok z cytryny (odrobinę)
jogurt naturalny
feta
mix sałat (kupiłam w Biedronce)

Filet z dorsza przyprawiamy wedle uznania (dla rodzinki robiłam z panierką, dla siebie bez) i na patelnię - ryba szybciutko się smaży – oczywiście na oliwie
Wcześniej nastawiamy ryż brązowy, może być w torebce, można sypany.
Szpinak do garnuszka - jeśli rozmrożony, albo świeży to na małym ogniu i dodajemy, dwa ząbki czosnku (kroimy drobniutko, czy wyciskamy - wedle możliwości), odrobinę soku z cytryny(jak do herbaty), pieprz (jak do zupki), jak się wszystko połączy ładnie to dodajemy jeszcze 2 widelce Fety (tylko dla smaku) i jogurt naturalny (ilość - jak kto lubi - ja daję 3 łyżki stołowe). Gotujemy na maleńkim ogniu.
Mix sałat mieszamy z jogurtem naturalnym, do którego wcześniej dodajemy np. Knorr przyprawa do sosu greckiego (nie cały, bo będzie zbyt intensywny smak, trochę).

I mamy pyszny obiadek. Na talerzyku 2 łyżki stołowe brązowego ryżu, filet z dorsza, łycha szpinaku i surówki do woli.
PYCHOTA, a  sycące mocno i na długo :D:D

SMACZNEGO :):) 

Odchudzanie na blogu

odchudź mnie

jak schudnąć

dieta odchudzająca

przepis zupa krem

na zupę krem

dorsz

dorsza

sobota, 11 stycznia 2014

3 buteleczka DrSlym leci do... :) + wrażenia dzień 8..

  Oto zgłoszenie następnej Pani, która otrzymuję próbkę DrSlym :)
To zgłoszenie, które w zasadzie jest apelem do nas wszystkich i rzeczywiście daje do myślenia. Badanie tarczycy często chodzi mi po głowie, a jednak nigdy nie mogę go zrobić „Bo coś tam”.. i podejrzewam, że nie dotyczy to tylko mnie.


"...Moja hostoria zaczyna sie jakies 4 lata temu kiedy to juz mialam dosyc swojego cielska i udalo mi sie zrzucic ponad 30 kg(103) uwazalam ,ze ja nigdy ,ze wszyscy inni ale ja nie dam rady 5 kg to bylo maksymalnie ile bym dala i wracalo ...a jednak...natomiast czar prysl banka mydlana pekłą...od paru dni wiem ,ze mam niedoczynnosc tarczycy za czym to idzie tyje:/ czyli ok 15 kg w przeciagu 5 miesiacy. mam bardzo slaby metabolizm bedac na warzywach kolejny dzien jest 0,5 kg wiecej. ale nie poddaje sie musi byc dobrze ;) Dlatego przestrzegam rowniez wszystkich do robienia badan TSH moze dziek iTwojemu blogowi bedzie wieksza swiadomosc u kobiet koszt badania to 18 zl ,tarczyca jest odpowiedzialna za nasz caly orgaznim nie bede sie rozpisywala ,kto bedzie chcial poczyta sobie o ich objawach.Stad tez moja prośba i pomysl na to cudo może taka kuracja pomoglaby mi zaczac walke z moim metabolizmem..."


A moje wrażenia? No cóż, jem zdecydowanie mniej.
 Przestawiłam się na zastępowanie nim 2 posiłków, które powinnam spożyć między 10 a 15.. wtedy sprawdza się u mnie najlepiej. Wydaje mi się, że będzie on  działał na każdego inaczej, po prostu trzeba spróbować i znaleźć sobie odpowiednie pory na jego picie.
 Po ośmiu dniach już wiem dokładnie co, jak i kiedy muszę przygotować sobie szklaneczkę, żeby nie zajrzeć do lodówki.. Chciałam tylko podkreślić, że nie należy zastępować nim wszystkich posiłków ( wiem, że są tak utalentowani ludzie - sama kiedyś bym to zrobiła), ale w planie 5 posiłków dziennie, u osoby takiej jak ja... która nie jest w stanie tyle zjeść.. DrSlym sprawdza się rewelacyjnie, posiłki jem 3 mniejsze, wypijam 2 szklanki i to w zupełności mi wystarcza :)

Z mojej butelki suplementu ubywa regularnie.. i nie skłamię jeżeli powiem, że robi mi się z tego powodu przykro :)

Zapraszam Panie które otrzymały próbeczki do komentowania, oraz opisywania swoich odczuć na maila :) Zrobimy małe zestawienie, które miejmy nadzieję pokaże jak działa DrSlym na więcej niż jedną osobę..

DrSlym test

próbki darmowe

suplement odchudzający

wspomagający odchudzanie


piątek, 10 stycznia 2014

Projekt - Odchudź Mnie Na Blogu! - WYZWANIE!

Projekt - Odchudź Mnie Na Blogu! - WYZWANIE!


Zarówno pod poprzednim wpisem jak i na maila, otrzymałam informację że chętnych do wzięcia udziału w projekcie jest więcej.. a to wspaniała wiadomość :)


Wszystkich zainteresowanych proszę o wiadomość (omisfito@gmail.com) ile ważycie, jakie macie obwody, mogą być zdjęcia – siebie, zakupów, dań.. wszystkiego co z projektem związane :) Jeżeli nie macie wagi, to nic … podeślijcie mi wymiary. A ja raz na 2 tygodnie będę robiła tabelkę postępów :) dzien 1-7-14. Czyli wymiary/waga 1 dnia, 7 dnia i 14 dnia.

Plan jest taki.. w kwietniu zrobić galerię naszych przemian :)
Właśnie zakupiłam sobie notesik żeby się w tym nie pogubić :)

Powodzenia! A lada chwila pojawią się przykładowe dania i przekąski!

DrSlym - rozdanie - 2 buteleczka :)

Kolejna wycieczka na pocztę :) Do autorki leci buteleczka DrSlym :)


"Wydaje mi się, że wystarczyłoby gdybym powiedziała że jestem pełnoetatową mamą. Ale postaram się napisać coś więcej. Urlop macierzyński trwa, a z nim przybywa mi kilogramów! Dzidziusiek musi jeść częściej niż dorosły, a wiesz jak to jest kiedy się cały dzień stoi przy garach, jedzenie pachnie i uśmiecha się, niby nie jestem głodna ale łyżeczka tutaj łyżeczka tam, odrobina na spróbowanie,a tyłek rośnie :( Jestem gotowa kupić każdy specyfik, który zmniejszy mój apetyt, nie ważne czy o cały talerz czy o kilka łyżeczek. Niestety jest tego tak wiele, że wolałabym najpierw spróbować zanim zainwestuję setki złotych w coś co nie działa."

czwartek, 9 stycznia 2014

DrSlym – dzień 6 :)

'Wielki test' trwa nadal, wrażenia są .. całkiem pozytywne. Jego działanie w dzień jest bez zarzutów, piję i nie chce mi się jeść.. Aczkolwiek na moje wieczorne napady głodu to już chyba nic nie pomoże :( W zasadzie to nie są nawet napady głodu, to bardziej ataki kubków smakowych na mózg. Ja po prostu muszę coś zjeść! Ostatnio przestawiłam się na zupy – takie bez klusek czy ziemniaków – ewentualnie wafle kukurydziane lub ryżowe.. Muszę wieczorem zjeść i koniec! :D 


Zatem jeżeli ma być on stosowany jako substytut posiłków, to będzie stosowany w dzień.. Szkoda produktu na wieczór, skoro i tak będę jadła :D

Dzisiaj ostatni dzień na zgłoszenia po próbeczki :) 150 ml – czyli buteleczka na 5 – 0,5l szklanek DrSlyma, wiem że troszeczkę później niż to było planowane, ale sporo się u mnie dzieje. Tematów do poruszenia na blogu też jest dużo.. stąd drobne opóźnienie :)

Przypominam.

Wystarczy obserwować bloga, lubić na fb ( jak ktoś nie ma fb to nie jest obowiązkowe), na adres omisfito@gmail.com napisać dlaczego DrSlym jest Wam potrzebny ( nie musi to być poważna rozprawka o życiu :), dopisać 'pozwalam na zamieszczenie mojego zgłoszenia na blogu Odchudzanie – jak schudłam 50 kg'... Zgłoszenia będą publikowane 'anonimowo' - bez określania kto jest autorem.

i to będzie na tyle :)

DrSlym

Dr Slym

test opinia

środa, 8 stycznia 2014

Projekt – Odchudź mnie na blogu:)




Siedzę sobie w domciu .. dostaję maila „ Mam pomysł! Odchudź mnie na blogu!”...
Całej treści kopiowała nie będę, ale chodzi o to, aby pomóc siostrze zwyczajnie się odchudzić..

Do takich pomysłów podchodzę sceptycznie, nie jestem żadnym specem, dietetykiem, lekarzem ani nie mam też doświadczenia w odchudzaniu ludzi! Jednak mimo moich tłumaczeń, ona uparcie trwała przy swoim. No i zgodziłam się troszkę pomóc :) Na miarę moich możliwości, podkreślając niejednokrotnie, że nie jestem ŻADNYM SPECEM.. zresztą ona wie o tym najlepiej.

Musicie wiedzieć, że nie jest to dziewczyna próbująca stracić boczki, czy wyszczuplić uda, to osoba z poważną nadwagą, a według wskaźnika BMI z otyłością I stopnia. Dlatego bez względu na to czy moje mniej lub bardziej trafione rady pomogą czy nie.. postaram się poświęcić jej spory kawałek swojego czasu :)

Oczywiście dostałam pozwolenie, a właściwie propozycję opisania tego wszystkiego na blogu, raz na jakiś czas będzie zatem pojawiał się wpis dotyczący odchudzania Pani Siostry :) Czy i jakie robi postępy, czy nowe jedzenie jej smakuje i w końcu czy jakieś cm poleciały. Sama jestem niezwykle ciekawa co z tego wyniknie.

Zapraszam wszystkich do obserwowania postępów i kibicowania Pani Siostrze! Jedyne co mogę o niej powiedzieć to Zuch Dziewczyna!

Plan na początek jest następujący, zupełna przemiana zawartości lodówki i szafek kuchennych. Regularne zakupy, ćwiczenia.. 2-3 razy w tygodniu siłownia, oczywiście na miarę jej możliwości – dlatego też wczoraj byłam tam zaledwie 45 min :) Oczywiście im większe będą postępy, tym dłuższy będzie czas ćwiczeń... nie można dopuścić do plateau !

Jak widać pierwsza tura zakupów już za nami :)
Pierwsze ćwiczenia też :) Motywacja jest, pojawiła się też forma smsowego doradztwa i mailowego wsparcia... jesteśmy dobrej myśli :)

A ja? Cieszę się ogromnie! W mojej rodzinie skłonności do tycia są potężne, dlatego bardzo zależy mi na tym abyśmy całą familią byli szczupli, gibcy i zdrowi! - a przy okazji nareszcie mam z kim ćwiczyć :)


Siostra w ramach wyzwania postanowiła zdradzić kilka drobnych szczegółów dotyczących swojego problemu:

RYSOPIS POSTACI PODDANEJ TESTOM NIE-LABOLATORYJNYM:

1. Dane około różne:

waga - 88,10 kg na dzień 01.01.2014.
obwód na wysokości pępka - 107 cm
wzrost- 164 cm
wiek - 29+ (zbliżamy się do 30)

BMI = 32.72 kg/m2
OTYŁOŚĆ I STOPNIA

2. Dane o dietach
Od trzech lat systematycznie kilka razy w roku podejmuje się kolejnych diet, próbowała biegania- zrzuciła 8 kg, uszkodziła kolano i przytyła ponownie. Próbowała Dukana, efekt podobny. Diety w stylu - jedz cały dzień zupę - nie możliwe do wykonania - w pracy nie ma jak odgrzać, a zimna zupa jest jak .... sami wiecie :).

Dieta lakto-owo-wege - z mięs jada tylko ryby i owoce morza.

Największy problem dotyczy- słodkości i podjadania wieczorkami, tudzież znanego wielu matkom "dojadania po dziecku" - bo szkoda wyrzucić. :D

3. Dane dodatkowe
Z domu wychodzi ok. 7:20, wraca po 17:00. Największe napady głodu - w domu po 18:00. Praca siedząca.
Ruchu nie za wiele - szczególnie w okresie jesienno- zimowym. Latem nadrabia spacerki z dzieckiem w terenie.
4. Cele

- Zmiana nawyków żywieniowych na stałe.
- Zrzucenie nadmiaru masy ciała ok. 26 kg.
- Ogólna poprawa stanu zdrowia i samopoczucia.
- Promocja zdrowego trybu życia, aktywności i odchudzania w sieci :)


Jeśli ktoś chce się przyłączyć do projektu - chętni zmotywowani mile widziani. Zapraszamy.
Polecamy wykonanie zdjęcia obecnie - dokonanie pomiarów jak wyżej, w tym obliczenie BMI - http://www.obliczbmi.com.pl/ .
Dzielenie się swoimi odczuciami, doświadczeniami, postępami,w komentarzach oraz na maila omisfito@gmail.com
Jeśli ktoś wytrwa do końca projektu - co najmniej do końca kwietnia 2014 roku będzie miał szansę otrzymać kilka drobiazgów „do kosmetyczki”:D

Nadto obiecujemy, że od czasu do czasu pojawiać się będą rozpiski:

- aktualne pomiary
- jedzenie - nawet z przepisami
- ćwiczenia - jakie i czas
- inne formy aktywności
- zdjęcia

możecie korzystać z rozpisek, próbować co nieco włączyć u siebie, pozmieniać u siebie i dzielić się swoimi pomysłami w komentarzach lub mailowo. Nie jestem żadną dietetyczką i daleko mi do profesjonalizmu. Dieta każdego człowieka powinna być dostosowywana indywidualnie do jego wagi, wieku, stanu zdrowia, potrzeb organizmu, trybu życia i wielu innych czynników. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie byście spróbowali podjąć się startu w projekcie już teraz, razem z gotową do zmian Panią Siostrą :)

Podejmujecie wyzwanie?
A w najbliższych dniach opis pełnych zakupów z sugestią wykorzystania składników :)

Zapowiada się długaaaa ale ciekawa przygoda :)

 

blog odchudzanie

skuteczne odchudzanie

ćwiczenia na odchudzanie

plan diety