piątek, 29 maja 2015

Odchudzam się – fotorelacja, zdjęcia przed i po. Tzn. w trakcie - CAŁE ŻYCIE W TRAKCIE :)

Dzień Dobry Kochani!


Jak już wcześniej pisałam.. spasłam się okrutnie. No cóż, taki mój marny los.. raz większa raz mniejsza, ale nigdy taka jaką chciałabym być.


Ale zacznijmy od początku, nie wiem czy wspomniałam w poprzednim poście jak prezentowała się moja waga na dzień 3.02.2015, jeżeli tego nie zrobiłam .. oto smutne cyferki nieskończoności.. 80 kg! W grudniu przy okazji pobytu w szpitalu, celem wypełnienia karty informacyjnej skierowano mnie na wagę.. smutek i żal ogarnęły moją duszę i tuszę! 79 kg.. po szpitalu święta, a po świętach miesiąc wyjadania prezentowych czekoladek. Kocham czekoladki! Mleczne, orzechowe, bakaliowe, ciasta, ciasteczka i torciki, batoniki, żelki.. no po prostu wszystko. Więc w sumie bardzo możliwe, że było grubo ponad 80, ale nie ważyłam się więc dodałam tylko 1 kg.

Jednakże, w związku z opróżnieniem zapasów słodyczowych i zgromadzeniem 10 kg tłuszczu. Po kilku dniach głębokiej rozpaczy i obserwowania lejącego się ze spodni tłuszczu, poszłam na siłownie, kupiłam karnet i dzielnie spędziłam na niej łącznie 15 godzin, następnie zakupiłam hantle w marcu ćwiczyłam z nimi 26 razy po 45 minut czyli 19,5 godziny, w kwietniu było to zaledwie 6 godzin za to 16,5 godziny na spacerach i ok 7 na rowerze. W maju postawiłam już jedynie na spacery i rower, staram się pokonywać 5 razy w tygodniu po 10 km spacerem, i raz w tygodniu ponad 30 km na rowerze. A to już czysta przyjemność – o ile pogoda sprzyja (chodzę też w deszczu- tyłek sam nie spadnie!).

Dzisiaj weszłam na wagę.. 72 kg (w południe) straciłam 8 kg w 4 miesiące!

Jest to dla mnie gorzki sukces.. bo ważę tyle ile ważyłam zaczynając tego bloga.. lat temu sto pięćdziesiąt!.. no cóż, taki mój marny los.

Moje poprzednie metamorfozy, te mniejsze i większe, nie były odpowiednio udokumentowane- brak w nich dokładnych zdjęć i wszystko takie.. no wiecie – na gębę.

Nie tym razem!

Tym razem mam dla Was i dla siebie.. zdjęcia przed i w trakcie. Dla mnie są one ogromną motywacją do dalszej walki, dla Was są dowodem na to, że ja naprawdę nigdy się nie poddaję :) Tylko czasami się zapuszczam :)


Proszę Państwa .. Ida Wu przedstawia, swoje tusze i swe brzusze! - proszę zwrócić uwagę że zdjęcie OBECNIE jest robione w luźnych dresach, czyli spodniach które w przeciwieństwie do jeansów "nie trzymają" boczków.
(wiem wiem, syf w tej łazience straszny.. zawsze potrafię wybrać nieodpowiedni moment na zdjęcie).

odchudzanie efekty

odchudzanie przed i po

odchudzanie rezultaty

rower efekty

jazda na rowerze odchudza

jak schudnąć

zdjęcia przed i po